Drążąc temat kremów,
chciałabym przedstawić składniki, których używam.
Moim zdecydowanym faworytem jest masło shea, które ma bardzo delikatny
zapach, zbawienne dla skóry działanie, łatwą w użyciu konsystencję. Ponadto stabilizuje preparat, czyli chroni krem przed rozdzieleniem na warstwy ( woda i tłuszcze). Jest to olej roślinny wytwarzany z nasion
afrykańskiego drzewa, jadalny.
http://masloshea.com.pl/ |
Jest on bardzo bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, co sprawia że jest
kluczowym składnikiem kremów nawilżających. Dzięki witaminom E i F świetnie regeneruje i chroni przed słońcem, wiatrem i zimnem. Witamina E
zwana jest strażnikiem młodości! Mogłabym się rozpisywać na temat tego
specyfiku i wymieniać jego zalety długo. Ja się w nim ZAKOCHAŁAM!!!
Na razie każdy zrobiony przeze mnie krem bazował właśnie na maśle shea. Głównie ze względu na bardzo dobre właściwości i fakt, że znajduję go w większości (jeśli nie we wszystkich) kremach, które lubię. Teraz czeka mnie przedświąteczny szał, czyli jakieś dwadzieścia kremów do zrobienia. A moim priorytetem jest, aby każdy był dostosowany do cery obdarowanej osoby. Rodzina jest nieco zdziwiona, gdy dzwonię z pytaniem: jak określiłabyś ( no bądźmy szczerzy, krem to świetny prezent na ogół dla kobiety) swoją cerę? Sucha, tłusta, mieszana? Następnym ważnym krokiem to dowiedzieć się, jakie zapachy lubi. A potem to już tylko przygotowuję przepis i do dzieła!!!:))) Mam nadzieję, że każdy będzie zadowolony. Zapewne znów będę bazowała na shea, a pozostałe składniki skomponuję dla każdego indywidualnie. No ale o nich następnym razem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz