poniedziałek, 7 stycznia 2013

Słów kilka o sprzątaniu…




Wspominałam już o sprzątaniu przy pomocy preparatów przygotowanych z orzechów. U mnie wygląda to tak: wkładam do garnka orzechy (ilość według zapotrzebowania) i zalewam je wodą (mniej więcej w równych objętościach); gotuję na lekkim ogniu dłuższy czas, aż puszczą soki. Zapach nie jest najprzyjemniejszy, ale mija po schłodzeniu. Następnie przelewam płyn przez szmatkę do pojemnika (u mnie stary pojemnik po jakimś płynie). Im bardziej skoncentrowany wywar, tym lepsze działanie. Myję tak wannę, umywalkę, ubikację, podłogi, meble- tu rozcieńczam. Poza tym używa się takiego płynu do odrobaczania zwierząt, gdyż ma działanie antybakteryjne, przeciwgrzybiczne. No i podobno warto spryskać rośliny zaatakowane przez mszyce- na szczęście nie miałam potrzeby próbować.  Warto pamiętać jednak, że orzechy orzechom nierówne. Kupowałam u trzech różnych dostawców i ostatnie trafiły mi się takie, jakby ktoś sobie już wywar zrobił, wysuszył i sprzedał. Jak znajdę tego dostawcę, u którego kupiłam najlepszą partię, to podrzucę linka. Zachęcam do ekosprzątania. 



http://eko-polska.pl
 

Brak komentarzy: